41.

Wpadłam w jakąś niemoc umysłową. Noż kurde jednego zdania porządnie sklecić nie mogę. Gdy próbuję cokolwiek napisać – myśli się rwą jak zleżałe nici.
To samo z czytaniem.
Nie wiem ile zaczęłam książek by porzucić wcześniej lub później.
Albo ile filmamów.

Tak naprawdę jedyne co jest w stanie mnie wciągnąć to jakieś historie post-apo lub s-f czyli to, co jest kompletnie oderwane od rzeczywistości.
Możliwe, że potrzebuję resetu.
Gorzej, bo mam to samo z pracą. A tu na koncie zaczyna hulać przeciąg a sterta spraw do załatwienia rośnie.

Czytam zaprzyjaźnione blogi… ale nie jestem w stanie nic napisać.

Co robię?
Układam pasjanse. W kółko i kółko. Albo bazgrolę mazakami. Albo oglądam jakieś niestworzone historie i dłubię na drutach.

Gdzieś mignęła mi jakaś reklama jakiegoś mindfullness czy innych czary-mary i padł zwrot „tryb przetrwania” . No to chyba jestem w takim stanie.

A za oknem deszcz, szaro-srebrno, 19 stopni bez wiatru.
Ulga po wczorajszym dniu. Wczoraj było 28stopni, niby wiało, ale powietrze było tak ciężki,e że cały dzień miałam uczucie jakbym miała imadło na głowie. No i oczywiście ból głowy, stopniowo przechodzący w migrenę.
Gorąco, które zwykle mi nie przeszkadza wczoraj doskwierało bardzo. Moje ciało zareagowało tak, jak na gorączkę czyli: potrzebujemy sił na walkę z wrogiem – zwiększamy zapotrzebowanie na energię czyli po ludzku: nie mogłam się najeść. Jadłam, jadłam i jadłam. Prawie całe popołudnie coś żułam. Nie dało się tego oszukać wodą (gorąco, może mylę pragnienie z głodem). A najdziwniejsze, że dziś w ogóle tego nie czuję…

W ogóle ostatnio mój układ grzewczo-chłodniczy wariuje, miewam uderzenia gorąca, jakich nie miałam nawet w czasie menopauzy.
I wyostrzył mi się węch. (Dlaczego tak wielu ludzi po prostu śmierdzi?! I to nie tylko w upalne dni…)

Skończyłam ostatnią firmę z roku 2023.
Może będę mogła odetchnąć i może sprawność umysłowa wróci.



6 myśli w temacie “41.

  1. To może żadne pocieszenie, ale mnie to jakiś bezwład ogarnął. Koleżanka, która tak jak Ty pracuje, przed chwilą powiedziała, że jej nic się nie chce. Również musi starać się o klientów. Także dopisuje się do grona. A, z jedzeniem mam podobnie cały tydzień, eM wyjechał to dla jednej osoby nie chce się. Może będziemy siebie nawzajem się mobilizować??? A przepraszam sunię wykąpałam wczoraj, tylko że najpierw schowała się pod łóżko.

    Polubienie

Dodaj komentarz