90. W przerwie

Kup se zamioculcasa – mówili gdy narzekałam, że mi kwiaty nie rosną.
Kup se zamioculcasa, on zawsze rośnie- mówili.
Mój zamioculkas po 5 latach (słownie: PIĘCIU LATACH!).
W ciagu pierwszych 6 miesięcy popełnił samobójstwo zostawiając dosłownie jeden i pół gałęzi. To pół to to żółte na dole.
Aż jakiś czas temu rzekłam:
– Stary, ostatnia szansa. Albo rośniesz, albo fora ze dwora. Masz czas do jesieni…

To z boku to pomidor co go dostałam od Litwinki.
-Jak urośnie taki, to mu głowe obetnij – powiedziała pokazując.
Następnym razem, gdy urósł taki jak pokazywała, zapytałam to gdzie mu tę głowę uciąć.
– A nie obcinaj.
Nie obcięłam.
– Tylko dużo podlewaj!
To podlewałam dużo i co wieczór lub rano.
I nic. Dostał trzech pąków, które przez miesiąc się nawet nie otwarły. Za to pomidor śmigał w górę, że ho-ho!.
Obcięłam mu tę głowę, bo istniała realna szansa, że zacznie okupować balkon sąsiadki z góry. Zakwitł ze dwa tygodnie temu. I nic się dalej nie dzieje, a tu się lato kończy. U sąsiadki z boku już wisza pomidorki! zielone, bo zielone, ale zawsze!
Za to pierwszy raz w życiu udało mi doprowadzić do kwitnienia storczyka. Dotąd zawsze mi padały, gdy tylko kończyły kwitnenie.
Ale tego dostałam od klienta i traktowałam bez nabożeństwa na zasadzie, że i tak szlag go zaraz trafi.

Ale za to paproć otrzymana od Litwinki jekieś trzy lata temu szaleje. Wiosną ją rozsadziłam i mam dwie nowe. A ta dostawszy pola do popisu rozszalała się z liśćmi mimo, że stoi w mało sprzyjającym miejscu.

No i jeszcze cissus. Mój ukochany cissus. Odziedziczyłam go z mieszkaniem po Rolandzie Dobroczyńcy, to już prawie dwanaście lat temu. Taki był…badylek na wpół uschnięty. Pojedynczy, ze dwoma marnymi listkami. A dziś króluje w kącie gabinetu:

Ten też powoli próbuje przeprowadzić ekspansję na mieszkanie powyżej jak widać.

…i tak sobie myślę: przyjdzie kot i mi to wszystko zniszczy..? Buuuu…..

PS. Okna plastikowe myje się łatwo. I tak samo łatwo je obsrywa :/
Jak żyję – a żyję w blokach całe życie – nigdy nie miałam obsranych okien. A teraz co chwilę :/ Magnes jakiś maja czy co?

To idę dalej te kamienie tłuc podatki liczyć

4 myśli w temacie “90. W przerwie

Dodaj komentarz